To podró prawdziwie magiczna...
I nie tylko sama podró. Ksik czyta si rewelacyjnie. Wida, e napisana jest z rozmysem, a przy okazji Autorowi nie brakuje talentu. Nie wiem, jak si sprawdza jako malarz i grafik, ale jako pisarz pierwszorzdnie. Mam prawdziwa ochot zajrze do jego poprzednich publikacji i trzyma rk na pulsie, by wiedzie o nastpnych.
Razem z Panami przeniosam si na chwil kilka do innego wiata. I znów zachciao mi si odwiedzi Francj. Tym razem moe ju nie Pary (cho tak bardzo go kocham i chce do niego znowu...), ale wanie zamki nad Loar. Poczu ten podmuch wiatru we wosach... Wiatru, który przecie zna tyle piknych i tyle straszliwych opowieci o tych murach, parkach i ludziach, którzy dawno ju odeszli w zawiaty. Posucha tych opowieci, oddycha, choby przez chwil, tym samym powietrzem. Nawet, jeli nie na rowerze, ale jednak...
Bardzo podoba mi si narracja tej ksiki....link
Ewa Chani Skalec