W izbie robio si coraz ciemniej. Jesienny mrok wlewa si do rodka. Byo to w dzie zaduszek. Stara Mikoajka jak zwykle siedziaa w kcie na niskim zydelku. Nie odrywaa rk od pracy, obierajc wielkie kapuciane gby. Zbierao zimno, a ludzie z dworu przygotowywali si do wyjcia na uroczystoci. Ale Mikoajka miaa inne plany. W swoim yciu dowiadczya rytuaów, przy których zaduszki wydaj si niczym. Zaczyna opowiada mroc krew w yach histori o woyskich obchodach Dziadów.-