"Przed szko kolonialn panowa niezwyky ruch. Czarne chopaki i dziewczta otoczyy kilku biaych kolegów i suchay z zapartym tchem.- Do szkoy przybdzie sam gubernator!... - zawoa piegowaty, blady wyrostek o zwichrzonych wosach i zych bezbarwnych oczach. - Syszaem od ojca, e gubernator oddaje swoj córk do naszej szkoy.- Czy bdzie si uczya razem z nami, Pedro? - spyta may wiotki Mulat, o piknej brzowej twarzy.- A có ty sobie mylisz, "Ctkowany", e dla zabawy tylko? - odpar Pedro i rozemia si brutalnie."- Bdziesz musia odstpi jej pierwsze miejsce w klasie, inaczej...- Inaczej, co ?...- spyta znowu Mulat, a w pomiennych oczach jego, zasnutych mgiek zadumy, zjawi si nagle wyraz uporu i gniewu.- Ba! - zamia si stojcy obok Mulata opasy, zawadiacki chopak. - Inaczej - wyrzuc ci na zbity eb! Pamitaj o tym, Enriko, i wbij to sobie do epetyny!To mówic, uderzy doni w czoo kolegi..."Opowie o wielkiej mioci Mulata, syna oficera hiszpaskiego i Murzynki, do biaej dziewczyny, córki gubernatora kolonii. - Bdziesz musia odstpi jej pierwsze miejsce w klasie, inaczej...- Inaczej, co ?...- spyta znowu Mulat, a w pomiennych oczach jego, zasnutych mgiek zadumy, zjawi si nagle wyraz uporu i gniewu.- Ba! - zamia si stojcy obok Mulata opasy, zawadiacki chopak. - Inaczej - wyrzuc ci na zbity eb! Pamitaj o tym, Enriko, i wbij to sobie do epetyny!To mówic, uderzy doni w czoo kolegi..." Opowie o wielkiej mioci Mulata, syna oficera hiszpaskiego i Murzynki, do biaej dziewczyny, córki gubernatora kolonii.-